Żarłoczna larwa jedwabnika przez sześć tygodni objada się liśćmi morwy, dębu, powiększając swoją masę 10 tysięcy razy…
Żarłoczna larwa jedwabnika przez sześć tygodni objada się liśćmi morwy, dębu, powiększając swoją masę 10 tysięcy razy…
Noc teatrów co roku wygląda coraz lepiej. W tym roku można było zobaczyć wiele ciekawych spektakli zarówno teatrów instytucjonalnych jak i alternatywnych. Trudno było załatwić wejściówki więc wybrałem spektakl plenerowy, którego tytuł McBETH mnie zaciekawił
Katarzyna T. Nowak, pisarka i dziennikarka, mieszka na Kazimierzu. Dzisiaj przedstawiamy pierwszy z tekstów, który Pani Katarzyna napisała dla naszego portalu.
Legenda głosi, że krakowski Kazimierz począł się z miłości. Zakochani snują się tu dzisiaj, jak przed… sześćset siedemdziesięciu laty, kiedy spacerował tam król Kazimierz Wielki. Szaleńczo zakochany w ślicznej Esterze, 17 lutego 1335 r., specjalnie dla niej i jej pobratymców, utworzył pod krakowskim grodem osobne miasto, nadając mu swoje imię. Piękna Żydówka urodziła królowi córki i, wedle legendy, zamieszkała w domu przy dzisiejszej ul. Krakowskiej, który na jej cześć nosi nazwę „Domu Esterki”.
Krótki szkic o wybitnej aktorce teatralnej, telewizyjnej i filmowej, reżyserze i pedagogu, która nie tylko połowę długiego, bo aż 93 letniego, życia mieszkała na Kazimierzu, ale była wytrawną znawczynią historii, kultury, a przede wszystkim literatury żydowskiej, postaci „wrosłej w pejzaż” krakowskiego Kazimierza czyli profesor HALINIE GRYGLASZEWSKIEJ. Starszym czytelnikom jako przypomnienie, młodszym ku edukacji.
W starej komodzie babci Ludwiki,co przyjechała aż spod Krakowa,wśród biżuterii leżą liściki…
CO SKRYWA KoModa? cz1
Serdecznie polecamy blog grupki młodych ludzi – zawiera relacje z ich wypraw i przydatne informacje dla tych, którzy mają szczęście planować wakacje…
„Powstają, wyłaniają się spod moich dłoni, palców. Głaszczę je, dopieszczam, doklejam, liżę pędzelkiem. Jestem w nie zapatrzona….” – ciąg dalszy krakowskich wspomnień Małgosi Gawędy