Co nowego na Placu Nowym?

Na przekór nazwie – ten słynny plac kazimierski ma ponad 400 lat. Według Majera Bałabana obszar dzisiejszego Placu Nowego zajęli w wieku XVI Żydzi, wypędzeni z Czech. Teren ten przyłączono do żydowskiej części Kazimierza w 1608 roku i nazwano „nowym zaułkiem żydowskim” (Libuszhof), w odróżnieniu od starej części miasta żydowskiego, z centrum położonym przy dzisiejszej ul. Szerokiej.

Odnowiony ołtarz w Kościele Bożego Ciała

kbozegociala_krakowski_kazimierz.plKościół Bożego Ciała, to jeden z najpiękniejszych kościołów Krakowa. Ołtarz główny świątyni – wybitne dzieło polskiego baroku został odsłonięty 31 października 2014, po czterech latach prac konserwatorskich. Renowacja została sfinansowana w głównej mierze przez Narodowy Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa.

Odnaleziono w Krakowie

odkryciePrzekazujemy informację odnalezioną na stronie: guide-poland.com

W jednym z krakowskich mieszkań na Starym Mieście odnaleziono kolekcję przedwojennych fotografii oraz listy. Biuro, zajmujące się genealogią oraz żydowskim dziedzictwem w Polsce, poszukuje krewnych i spadkobierców osób, których dotyczy ta kolekcja.

Zostawiłam go

hashphoto-natela7maly_giqdvqefjspdtnniwsoi.jpg

… czyli Kraków … czy było warto?

To był taki dzień, kiedy nie chce się nic; na polu szaro, buro i leje; a żeby tego było mało, słońca nie widziałam już od dwóch tygodni. W pobliżu nie ma nikogo, kto by dodawał chęci do życia, no może oprócz Isi – mojej córci. Dla niej zawsze warto pożyć o dzień dłużej. Muszę przyznać, że gdyby nie ona, już dawno brakowałoby mi powodów aby rano wstać. Kolejny dzień, kiedy warto się spotkać ze znajomymi aby się napić, narzekając, że życie jest do dupy, nikt nie ma gorzej od nas i nie ma co liczyć na najmniejszą choćby zmianę.

Zaklęty w murach

hashphoto-natela1maly_wsirjodokbenrdcihpmg.jpg

 

 

 

„Zdumiewa w takim samym stopniu jak rzadko spotykany i godny uwagi przedmiot, dzieło sztuki, które potrafi zadziwiać za każdym razem, gdy się na nie patrzy (…)”

  Cytatem zaczerpniętym z książki amerykańskiego pisarza można by opisać krakowski Kazimierz, miejsce, które zawsze robi wrażenie jakby się je widziało po raz pierwszy. Wchodząc, w którąkolwiek z ulic tej dzielnicy mam nieodparte przeczucie, że coś zostawiam za sobą, aby otworzyć jakąś szczególną część rzeczywistości. Jednym z elementów składających się na swoistość tego miejsca, jest wciąż żyjąca, w ścianach kamienic, synagogach, antykwariatach, historia. Historia, która zdaje się do dzisiaj odbijać echem końskich kopyt w brukowanych ulicach, przenosić życie ludzi sprzed kilkudziesięciu lat. Tam, przeszłość zwraca się wprost do nas, zaczepia, zagaduje, a to w letni upalny dzień, gdy wstąpimy do kościoła i przez chwile naiwnie myślimy, że udało się ukryć przed światem, wychodzi z niepozornego łuku rzeźby, to znów patrzy ze świeczników, wazonów, zegarów sprzedawanych na Placu Nowym. Pozornie zwykły targ, lecz gdy człowiek głębiej wczuje się w jego atmosferę zauważa, iż jest w nim coś
odwiecznego, tak jakby istniał tam cały czas, tylko my w pewnych momentach przestajemy go widzieć.

 

 

Kazimierz począł się z miłości

hashphoto-kasia_jiekjwjneyyupwmmsoqxgjdali.jpg

Katarzyna T. Nowak, pisarka i dziennikarka, mieszka na Kazimierzu. Dzisiaj przedstawiamy pierwszy z tekstów, który Pani Katarzyna napisała dla naszego portalu.

Legenda głosi, że krakowski Kazimierz począł się z miłości. Zakochani snują się tu dzisiaj, jak przed… sześćset siedemdziesięciu laty, kiedy spacerował tam król Kazimierz Wielki. Szaleńczo zakochany w ślicznej Esterze,  17 lutego 1335 r., specjalnie dla niej i jej pobratymców, utworzył pod krakowskim grodem osobne miasto, nadając mu swoje imię. Piękna Żydówka urodziła królowi córki i, wedle legendy,  zamieszkała  w domu przy dzisiejszej ul. Krakowskiej, który na jej cześć nosi nazwę „Domu Esterki”.